Na terenie Polkowic jest prawie 90 kamer. Nad taką dużą ilością sprzętu muszą czuwać czujni operatorzy. To między innymi dzięki nim, miasto jest bezpieczne. 

Obsługą monitoringu, w systemie trzyzmianowym, zajmuje się dziewięcioro przeszkolonych pracowników cywilnych SM. Jeden operator ma do dyspozycji aż trzy monitory: podglądowy, pomocniczy i tak zwany obserwacyjny. Pracownicy całą wiedzę zdobywają na licznych szkoleniach, które gwarantują solidne przygotowanie do pełnienia tej odpowiedzialnej funkcji. Jak informuje Joanna Brzozowska, operatorka monitoringu wizyjnego, dzięki szkoleniom wszyscy wiedzą, na co zwracać uwagę, czyli głównie na wykroczenia. 

Mimo, że Polkowice nie są metropolią, zawsze coś się dzieje. Tylko od 1 września strażnicy miejscy przeprowadzili aż około 130 interwencji. Wszystkie z nich  zostały przeprowadzone na wezwanie operatorów monitoringu. Sytuacje dotyczyły przede wszystkim dewastacji mienia, spożywania alkoholu w miejscach publicznych, zaśmiecania czy nieprawidłowego parkowania. Tak jak w każdym przypadku ujawnionego wykroczenia, po przeprowadzeniu w niezbędnym zakresie czynności wyjaśniających, osoby te były pociągane do odpowiedzialności.

Monitoring wizyjny to około 90 kamer, w tym 70 nowoczesnych. Pozostałe są starsze, ale wszystkie i stare, i nowe są połączone jednym systemem. Wszystkie nagrania przechowywane są w specjalnym pomieszczeniu przez okres trzydziestu dni. Następnie robi się ich nadpisanie. Warto wspomnieć, że monitoring był wielokrotnie wykorzystywany dla potrzeb polkowickiej policji w ramach prowadzonych przez nią postępowań. 

Centrum obserwacji działa od 1 września. Budowa monitoringu wizyjnego miasta kosztowała w sumie, ponad 3,7 miliona złotych.