Ponad trzysta dzieci z polkowickich podstawówek wzięło udział w projekcie „Co ma piernik do wiatraka?”, przygotowanym przez Centrum Kultury w Polkowicach. Dzieci wykonały własnoręcznie pyszne i pachnące świąteczne pierniki.

Wiatrak w Polkowicach od początku swojej działalności prowadzi z dziećmi różnorakie warsztaty. Jednymi z nich były właśnie zajęcia o historii piernika połączone z ich dekorowaniem. Frekwencja przeszła najśmielsze oczekiwania organizatorów. W projekcie wzięło udział ponad trzysta dzieci z miasta. 

W ramach warsztatów uczestnicy i uczestniczki wypiekli aż. 1,6 tysięcy pierników! Zużyli do tego ponad 30 kg mąki, 10 kg miodu, kilkadziesiąt jajek, mnóstwo orientalnych przypraw, a przede wszystkim ogromną ilość czasu, pasji i zaangażowania. 

Wszystkie dzieci wzięły swoje pierniki do domów, aby spożyć je z rodziną przy wigilijnym stole. Aby to jednak zrobić musiały kupić smakołyki. A zakupy przebiegały poprzez zaśpiewanie kolędy. Jak informuje Agnieszka Kompanicka-Dyczko z Centrum Kultury w Polkowicach, był to celowy zabieg ze strony organizatorów. Poprzez warsztaty chcą oni pielęgnować polskie tradycje oraz opowiedzieć dzieciom o dawnej ludowości i obrzędowości. Dodatkowo dzieci dowiedziały się jaka była historia piernika i z czego składa się jego receptura.

Warto wspomnieć, że w podsumowaniu warsztatów wziął udział burmistrz Polkowic Łukasz Puźniecki, który razem z dziećmi dekorował słodki pierniki. Jak wspomina burmistrz, w jego domu pieczenie pierników było tradycją. Z wielką nostalgią wraca do czasów, kiedy w rodzinnej, domowej atmosferze powstawały smakołyki. 

Polkowickie pierniki

Nie każdy jednak wie, że Polkowice słynęły niegdyś z wyrobu słodkości, w tym pierników. Miało to miejsce już od początków XIX wieku. Ogromny wpływ na jakość słodyczy mieli polkowiccy pszczelarze. Jednym z najważniejszych składników każdego piernika jest dobry miód. Najlepsze pierniki w mieście sprzedawała cukiernia Adolfa Mittmanna na polkowickim Rynku w około 1837 roku.Następny właściciel cukierni – Paul Strauss – ulepszył przepis swojego poprzednika i jeszcze bardziej rozpropagował polkowickie pierniki oraz legendarna kószkę w całym regionie. Gdy rodzina Straussów przeprowadziła się do Jawora, pierniki Paula stały się symbolem tego miasta. Do dziś dawna kamienica Straussów na jaworskim rynku nosi na sobie symbol pszczelego ula.